Ziuta z Krosna

Jędrusik Kalina

Przychodził do klubu kawiarni Ruchu, do naszej wsi 
Kawki nie popił, radia nie słuchał, nie czytał nic 
Tylko jak zawsze mu lśniły gumiaki, i błyszczał wzrok. 
I dumny taki, przystojny taki, siedział o krok 

Dziewczyny dookoła, mało się nie powściekały 
Te z PGR-u, z nasiennictwa i od drobiu 
Dziewczyny dookoła, mu spokoju nie dawały 
A on siedział i nic sobie z nich nie robił 
Wtykały mu krzyżówki, rozmawiały o tucznikach, 
Że to niby on Agronom, ale co tam 
To wszystko nie dla niego, tylko ja wzdychałam z cicha, 
I budziła jakaś we mnie się tęsknota 

Wśród motylkowych roślin i trawy bywał mi w snach 
Aż raz w remizie, podczas zabawy, zjawił się w drzwiach 
I wtedy właśnie, tak się zdarzyło, jedyny raz 
Że tańczył ze mną jedną jedyną przez cały czas 

Dziewczyny dookoła, mało się nie powściekały 
Te z PGR-u, z nasiennictwa i od drobiu 
Dziewczyny dookoła nam spokoju nie dawały 
A on tańczył i nic sobie z nich nie robił 
Czy zechce go pokochać raz po raz mnie pytał z cicha 
Czego nie wie on Agronom, ale co tam 
Sam przecież dobrze widział, jak wyzdychałam, i jak wzdycham 
I że budzi we mnie jakaś się tęsknota 

Nazajutrz przyszedł, do klubu Ruchu, do naszej wsi 
Kawki nie pije, radia nie słuch, nie czyta nic 
Tylko jak zawsze lśnią mu gumaki, i błyszczy wzrok 
I co nie spojrzy, drań, łobuz taki, siedząc o krok 

Dziewczyny dookoła wciąż ze śmiechu umierają 
Te z PGR-u, z nasiennictwa i od drobiu 
Dziewczyny dookoła wciąż spokoju mi nie dają 
A on sobie z tego nic a nic nie robi 
Wzięłam go na stronę, to tłumaczył mi dzień cały 
że to niby on Argonom i że wiosna 
Więc dzisiaj list ten piszę, do rubryki serc zbolałych 
Co mam robić? 
Oszukana Ziuta z Krosna


Zdroj: http://zpevnik.wz.cz