Chlajmy

Proletaryat

Jest sobota po południu
W październiku, w sierpniu, grudniu
Mamy siłę mamy rządzę 
Dość powodów nie pieniądze
Dużo czasu jak cholera 
Choć to zajebiemy ryja
Szlag z żonami i dzieciami
Teraz wóda jest przed nami

Już mi we łbie trochę trąbi
Zaraz będzie ze mnie zombi
Już pół litra i trzy ćwierci
Kumpel gada coś o śmierci
Co z pieniędzmi i z reformą
Ach wyrżnąłem w szafę mordą
Tyle tego z życia mamy
Ile teraz wyłykamy

Więc chlajmy teraz do dna to co się da
Niech w koło kreci się świat
I ze sto lat


Zdroj: http://zpevnik.wz.cz